Mgiełka (kwasu mlekowego)
Mgiełka (kwasu mlekowego)
Na razie jest tylko film z testu prowizorycznego urządzenia do wytworzenia aerozolu.
Zabieg (tylko jeden) w przyszłym tygodniu wieczorem. Filmy będę zamieszczał na bieżąco.
Planuję 150ml ciepłego 15% kwasu mlekowego, kubatura ula 3 korpusy ramka wlkp 16cm.
Jeżeli są jakieś sugestie co do dawki, i ogólnie eksperymentu to bardzo proszę pisać, może coś z tego wykorzystam.
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Liczyłem że ktoś coś podpowie, za mało kwasu, za dużo, inne stężenie itd. Tymczasem nic. To znaczy że kwas mlekowy w zwalczaniu warrozy stanowi dla większości pszczelarzy temat zupełnie nieznany, nie ukrywam że i ja pierwszy go będę stosował. Chyba to z powodu jedynej stosowanej dotychczas aplikacji (opryskiwanie ramek) która jest żmudna i tej porze roku mało przyjemna. Nawet Łukasz Łapa który już nie raz opryskiwał nie potrafił mi powiedzieć ile wsiąść kwasu na 3 korpusowy ul o mojej ramce.
Trudno, muszę jakoś sam zjeść tę żabę, w poniedziałek wieczór aerozoluje, we wtorek filmik z osypu warrozy oraz wgląd na siatkę dennicy(wysoka) czy tam przypadkiem nie leży litr martwych pszczół bo i tak może być.
Trudno, muszę jakoś sam zjeść tę żabę, w poniedziałek wieczór aerozoluje, we wtorek filmik z osypu warrozy oraz wgląd na siatkę dennicy(wysoka) czy tam przypadkiem nie leży litr martwych pszczół bo i tak może być.
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
NALEŻNY próbować każdej metody ==Ja koledzy dzisiaj ok 15.00 --17 stopni zlałem każdy ul (11) sokiem świeżo wysikanych 2 cytryn na ul w jednej z pasiek -- tak na wariata w październiku-- nigdy dotąd tego nie robiłem o tej porze --- zobaczymy na wiosnę jak to się ma do innych pasiek gdzie tego nie zrobiłem
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Mój nieudany test skuteczności soku cytrynowego (18%) Cię nie przekonał? Powodzenia, Ja się wyleczyłem z pomysłu że to może być skuteczne narzędzie walki z warrozą.
Rodzina którą będę aerozolował jest bardzo nietypowa. Po dołożeniu 4.10 korpusu czerwiu z pozostałych udział pszczół wygryzionych w pażdzierniku będzie około 50% całości pszczoły zimowej. Nigdy czegoś takiego nie próbowałem zimować, zawsze pszczoła pażdziernikowa stanowiła mniej niż 5% calości.
Aby te pazdziernikowe pszczoły miały szanse stać się pełnowartościową pszczoła zimową dostały 5.10 wielki placek białkowy na ramki. Wczoraj zaglądałem i placek prawie znikł. Ten placek wstrzymywał mnie z wykonaniem aerozolowania. Na razie rodzina wygląda imponująco, w górnym korpusie roi się od pszczoły i rodzina jest o 30-40% większa od pozostałych (tam po zdjęciu daszka rano widać tylko pojedyńcze pszczoły w górnym korpusie). Czy ta pażdziernikowa pszczoła dożyje w większości wiosny? Nie wiem. Ma szanse jeżeli ją skutecznie odsyfię z warrrozy i jeszcze trafi się kilka ładnych dni początkiem listopada aby się obleciała i wypróżniła z obżarstwa które teraz uskutecznia.
Rodzina którą będę aerozolował jest bardzo nietypowa. Po dołożeniu 4.10 korpusu czerwiu z pozostałych udział pszczół wygryzionych w pażdzierniku będzie około 50% całości pszczoły zimowej. Nigdy czegoś takiego nie próbowałem zimować, zawsze pszczoła pażdziernikowa stanowiła mniej niż 5% calości.
Aby te pazdziernikowe pszczoły miały szanse stać się pełnowartościową pszczoła zimową dostały 5.10 wielki placek białkowy na ramki. Wczoraj zaglądałem i placek prawie znikł. Ten placek wstrzymywał mnie z wykonaniem aerozolowania. Na razie rodzina wygląda imponująco, w górnym korpusie roi się od pszczoły i rodzina jest o 30-40% większa od pozostałych (tam po zdjęciu daszka rano widać tylko pojedyńcze pszczoły w górnym korpusie). Czy ta pażdziernikowa pszczoła dożyje w większości wiosny? Nie wiem. Ma szanse jeżeli ją skutecznie odsyfię z warrrozy i jeszcze trafi się kilka ładnych dni początkiem listopada aby się obleciała i wypróżniła z obżarstwa które teraz uskutecznia.
- Michał Nowak
- Posty: 1045
- Rejestracja: 03 mar 2014, 13:45
- Lokalizacja: Pobiedziska
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Prawdę mówiąc też myślałem, czy nie zrobić takiego "odkładu" teraz, tylko mi ula brakuje:P
Mam w 4 rodzinach po 3-4 ramki czerwiu, namnożył się przez to, że pszczoły odbudowały mi "zatwór z węzy" przeniosły tam pokarm robiąc matce pole do czerwienia - węza pięknie odciągnięta, ale co z tego, skoro kłopot z czerwiem.
Tymczasem zrobienie takiego "odkładu" z 4-6 ramek z czerwiem umiejętnie przenoszonym, np co 2-3 dni ramka, pomogłoby rodzinom czerwiu pozbawionym a może i owe pszczoły dożyłyby do wiosny... Po wygryzieniu pszczół zalanie gniazda inwertem, przeleczenie na V i poddanie matki.
Jak myślicie jakie są szanse powodzenia tej operacji?
Mam w 4 rodzinach po 3-4 ramki czerwiu, namnożył się przez to, że pszczoły odbudowały mi "zatwór z węzy" przeniosły tam pokarm robiąc matce pole do czerwienia - węza pięknie odciągnięta, ale co z tego, skoro kłopot z czerwiem.
Tymczasem zrobienie takiego "odkładu" z 4-6 ramek z czerwiem umiejętnie przenoszonym, np co 2-3 dni ramka, pomogłoby rodzinom czerwiu pozbawionym a może i owe pszczoły dożyłyby do wiosny... Po wygryzieniu pszczół zalanie gniazda inwertem, przeleczenie na V i poddanie matki.
Jak myślicie jakie są szanse powodzenia tej operacji?
Miśkowa Pasieka
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Teraz to już szanse są marne,idzie ochłodzenie.
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Ale fajnie Wam się pisze, ciekawe czy pszczółki są z tego zadowolone ???
Pozdrawiam Wszystkich : Bohtyn
"Lubię ule warszawskie zwykłe"
"Lubię ule warszawskie zwykłe"
- Michał Nowak
- Posty: 1045
- Rejestracja: 03 mar 2014, 13:45
- Lokalizacja: Pobiedziska
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Bohtyn, dlaczego tak myślisz? W tym roku podchodzę do zazimowania pierwszej matki "na zapas" na 4 ramach wlkp. Gdyby tak przełożyć powiedzmy 6 ramek z czerwiem - co 2-3 dni po jednej, to zrobiłoby się spore gniazdo i silniejsza rodzina do zimy. Po wygryzieniu czerwiu ramki odstawić do osuszenia za zatwór i pozamiatane. Wg mnie rodzina miałaby szanse akacji natargać. Czy się mylę?
Miśkowa Pasieka
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
A może by tak odymiać dyfuzorem kwasem mlekowym albo zamgławiać lub odymiać wodą spod kiszenia ogórków lub kapusty?
Pozdrawiam,
polbart
Pozdrawiam,
polbart
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Urządzenie do aerozolowania musi być inne - wydajniejsze niż moja prowizorka, to nie ma wątpliwości, nawet w warunkach małej amatorskiej pasieki czas aerozolowania ponad 30min. na jeden ul jest nie do przyjęcia.
Nie wiem czy dyfuzor na propan butan byłby dobry, wydaje mi się urządzenie do ciśnieniowego wytwarzania aerozolu (coś jak czeski AER-1) zdałby egzamin i aerozolowanie trwałoby kilka minut.
Stężenie kwasu mlekowego w naturalnych kiszonkach to 5-6% więc prawie trzy razy za małe.
Nie wiem czy dyfuzor na propan butan byłby dobry, wydaje mi się urządzenie do ciśnieniowego wytwarzania aerozolu (coś jak czeski AER-1) zdałby egzamin i aerozolowanie trwałoby kilka minut.
Stężenie kwasu mlekowego w naturalnych kiszonkach to 5-6% więc prawie trzy razy za małe.
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Uprzejmie proszę o zapisanie mnie na szkolenie.
Właśnie uruchomiłem waromor aby w listopadzie i by może poźniej pojechać po ostańcach warrozy.
Do niego można wsadzić wszystko.
Każdy osobnik warrozy ubity w tym roku a jesli pogoda pozwoli w zimę przyniesie nam konkretne zadowolenie z naszej pracy z pszczołami w przyszłym roku.
Pilnujie naprawdę pszczół dopóki sie da. Gdzieniegdzie nie trzeba, niektórych rodzin nie trzeba pilnować, ale żeby to wiedziec trzeba pilnowac wszystkie rodziny pszczele.
Nie podaję gotowych receptur działania, mam do czynienia z ludźmi inteligentnymi.
Zmieniajcie na ile się da jak najcześciej substanje aktywne w środkach przeciwko warrozie.
Później powolutku bedziecie sie bawić w pszczelarstwo naturalne. Co nie znaczy że jak będziecie widziec nadchodząą zagłądę, nie zastosujecie drastycznyh środków w postaci chemii. Nie ma co szarżować. Nikt nam nie dopłaca do eksperymentów. Pieniądze, idą na zasrane badania pseudonaukowe, sami widzicie na jakie. Sami musimy sobie radzić. Stosyjcie co się da aby warrozę likwidowąć.
Począwszy od najlepszych pszczół a skończywszy na sposobie Tactic:Olej 1:1 na dennicę.
Pewną jaskólką jest wstępnie przetestowany, choć średnio praochłonny ukraiński Bioacaricid R5, mozliwy do używania w trakie całego sezonu.
Sprawdza się, jest ok, w porównaniu z ciężką chemią. Działa porównywalnie.
Sądzę, że szczególnie szczególniw trzecim roku cyklu rozwoju warrozy powinien być stosowany w trakcie całego sezonu pożytkowego.
Wszystkiej warrozy nie wybije ale w/g własciwego zastosowania warrozę w większości z ula wymiecie. Problem, że trzeba go co 5 dni wkładać pod siatkę na wkładkę.
Znoszona warroza do rodziny na jakimkolwiek pożytku jest likwidowana.
Pozdrawiam,
polbart
Właśnie uruchomiłem waromor aby w listopadzie i by może poźniej pojechać po ostańcach warrozy.
Do niego można wsadzić wszystko.
Każdy osobnik warrozy ubity w tym roku a jesli pogoda pozwoli w zimę przyniesie nam konkretne zadowolenie z naszej pracy z pszczołami w przyszłym roku.
Pilnujie naprawdę pszczół dopóki sie da. Gdzieniegdzie nie trzeba, niektórych rodzin nie trzeba pilnować, ale żeby to wiedziec trzeba pilnowac wszystkie rodziny pszczele.
Nie podaję gotowych receptur działania, mam do czynienia z ludźmi inteligentnymi.
Zmieniajcie na ile się da jak najcześciej substanje aktywne w środkach przeciwko warrozie.
Później powolutku bedziecie sie bawić w pszczelarstwo naturalne. Co nie znaczy że jak będziecie widziec nadchodząą zagłądę, nie zastosujecie drastycznyh środków w postaci chemii. Nie ma co szarżować. Nikt nam nie dopłaca do eksperymentów. Pieniądze, idą na zasrane badania pseudonaukowe, sami widzicie na jakie. Sami musimy sobie radzić. Stosyjcie co się da aby warrozę likwidowąć.
Począwszy od najlepszych pszczół a skończywszy na sposobie Tactic:Olej 1:1 na dennicę.
Pewną jaskólką jest wstępnie przetestowany, choć średnio praochłonny ukraiński Bioacaricid R5, mozliwy do używania w trakie całego sezonu.
Sprawdza się, jest ok, w porównaniu z ciężką chemią. Działa porównywalnie.
Sądzę, że szczególnie szczególniw trzecim roku cyklu rozwoju warrozy powinien być stosowany w trakcie całego sezonu pożytkowego.
Wszystkiej warrozy nie wybije ale w/g własciwego zastosowania warrozę w większości z ula wymiecie. Problem, że trzeba go co 5 dni wkładać pod siatkę na wkładkę.
Znoszona warroza do rodziny na jakimkolwiek pożytku jest likwidowana.
Pozdrawiam,
polbart
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Kolega powyżej zapomniał dopisać ,że po tak licznych zabiegach (powyżej 6) zdarza się zazimować pszczoły bez matek już nie wspominając o kłębach wielkości pięści w porywach do dwóch.
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Dlatego prosiłem o zapisanie na szkolenie.
Być może zamgławianie różnymi ziołami odbędzie się wczesniej bez udziału pszczół albo i wspólnie z nimi w ramach naszych niesubwencjonowanych ekspierymientov :-)
Pozdrawiam,
polbart
Być może zamgławianie różnymi ziołami odbędzie się wczesniej bez udziału pszczół albo i wspólnie z nimi w ramach naszych niesubwencjonowanych ekspierymientov :-)
Pozdrawiam,
polbart
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Co to jest Bioacaricide R5?
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Jak taki dobry z niego żartowniś to do kabaretu ,a nie na poważne forum pszczelarskie bo na 100 osób każdy inaczej interpretuje jego wypowiedzi i później różne skutki są w pasiekach (przeważnie skutki opłakane),ale to nie moja brożka.
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Zażartowałem na swojej stronie jeden raz i uprzedziłem.
Sam ten żart jako jedyny wychwyciłeś choć nie do końca.
Jeszcze wisi.
Bioacaricid R5 istnieje i został stworzony przez grupę naukowców pszczelarzy ze Lwowa. Produkcja w Równem.
Niemcy kupili 30 czy 50 tys sztuk fiolek do testów.
Zdjęcie fiolki mam zrobić i przesłać?
Ulotkę ze sposobem stosowania również?
Nie ja jeden w Polsce R5 testowałem.
Pozdrawiam,
polbart
To jest poważne forum więc się nie wygłupiaj
Sam ten żart jako jedyny wychwyciłeś choć nie do końca.
Jeszcze wisi.
Bioacaricid R5 istnieje i został stworzony przez grupę naukowców pszczelarzy ze Lwowa. Produkcja w Równem.
Niemcy kupili 30 czy 50 tys sztuk fiolek do testów.
Zdjęcie fiolki mam zrobić i przesłać?
Ulotkę ze sposobem stosowania również?
Nie ja jeden w Polsce R5 testowałem.
Pozdrawiam,
polbart
To jest poważne forum więc się nie wygłupiaj
-
- Posty: 59
- Rejestracja: 05 lis 2013, 09:28
- Lokalizacja: Busko-zdrój
- Kontaktowanie:
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
To nie koniec nowości bo naukowcy z Krasnej Polany stosują z powodzeniem Bioperyrtroid AK 012 również z doskonałym skutkiem co więcej środek ten poprawia same pszczoły pobudzając ich system immunologiczny. Warroza na wschodzie przestała być problemem.
Pozdrawiam MIKE
Pozdrawiam MIKE
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Znów pozwolę sobie na komentarz, choć nie wiem o czym piszę.
Nie wiem co to za środek. Może jest wyjątkowo naturalny i wyjątkowo skuteczny - tym co zastosują tego życzę. Może to będzie lepsza alternatywa niż to co jest na rynku.
Natomiast każdy środek na warrozę - niezależnie czy to metoda kolopika czy apiwarol czy r5 - przy ograniczeniu terytorialnym dużej populacji i wystarczająco długim stosowaniu przyniesie uodpornienie na niego. jedynym rozwiązaniem jest to co pisze polbart - czyli zmiana tych środków możliwie częsta (myślę, że max 2 - 3 sezony w naszych czasach, może mniej) zanim warroza się na nie uodporni. I tak V jest selekcjonowana na coraz bardziej zjadliwą każdym leczeniem, bo przeżywają tylko te odporne.
co do wspaniałych skutków jakiegoś środka - może w wyjałowionym lekami i schemizowanym środowisku ula, jakiś środek wspomoże pszczoły. ale czy to jest droga której trzeba szukać długofalowo?
dziś mamy taki czas, że nadmierne stosowanie witamin zaczyna budzić obawy (choć to takie zdrowe). wspomagające się kobiety w ciąży doprowadziły do tego, że 4kg dla noworodka staje się normą co skutkuje zagrożeniem życia i dla dziecka i dla matki. dzieci dojrzewają o parę lat wcześniej przez hormony w pożywieniu, a zwłoki rozkładają się o parę lat dłużej, z uwagi na konserwanty jakimi jesteśmy nafaszerowani.
Każdy oburza się na to, że wołowina czy kurczak kupowany w sklepie nafaszerowany jest antybiotykami, a w swojej lokalnej małej działalności każdy robi to samo.
wątpię czy R5 będzie bardziej sprzyjał systemowi immunologicznemu pszczoły niż naturalne środowisko.
Nie wiem co to za środek. Może jest wyjątkowo naturalny i wyjątkowo skuteczny - tym co zastosują tego życzę. Może to będzie lepsza alternatywa niż to co jest na rynku.
Natomiast każdy środek na warrozę - niezależnie czy to metoda kolopika czy apiwarol czy r5 - przy ograniczeniu terytorialnym dużej populacji i wystarczająco długim stosowaniu przyniesie uodpornienie na niego. jedynym rozwiązaniem jest to co pisze polbart - czyli zmiana tych środków możliwie częsta (myślę, że max 2 - 3 sezony w naszych czasach, może mniej) zanim warroza się na nie uodporni. I tak V jest selekcjonowana na coraz bardziej zjadliwą każdym leczeniem, bo przeżywają tylko te odporne.
co do wspaniałych skutków jakiegoś środka - może w wyjałowionym lekami i schemizowanym środowisku ula, jakiś środek wspomoże pszczoły. ale czy to jest droga której trzeba szukać długofalowo?
dziś mamy taki czas, że nadmierne stosowanie witamin zaczyna budzić obawy (choć to takie zdrowe). wspomagające się kobiety w ciąży doprowadziły do tego, że 4kg dla noworodka staje się normą co skutkuje zagrożeniem życia i dla dziecka i dla matki. dzieci dojrzewają o parę lat wcześniej przez hormony w pożywieniu, a zwłoki rozkładają się o parę lat dłużej, z uwagi na konserwanty jakimi jesteśmy nafaszerowani.
Każdy oburza się na to, że wołowina czy kurczak kupowany w sklepie nafaszerowany jest antybiotykami, a w swojej lokalnej małej działalności każdy robi to samo.
wątpię czy R5 będzie bardziej sprzyjał systemowi immunologicznemu pszczoły niż naturalne środowisko.
Re: Mgiełka (kwasu mlekowego)
Skuteczność jednokrotnego zamgławienia kwasem mlekowym po 9 dniach oceniam na około 70% (500szt osypu po kwasie, dodatkowo 200 po odymieniu).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości